Chcę wierzyć.
Chcę wierzyć, że technologia czyni świat lepszym. Tylko.
Chcę wierzyć, że wszyscy jesteśmy coraz bardziej świadomi prawd tego świata.
I chcę wierzyć, że kiedy firmy mówią coś, naprawdę to mają na myśli.
Dlatego byłem tak bardzo wzruszony, kiedy McDonald's zaczął eksperymentować z robotem zamawiającym w barach typu drive-thru. Tak, wyglądało to na całkowicie okropne doświadczenie, ale chciałem wierzyć, że z czasem roboty zrozumieją nasz akcent i nasze dziwaczne indywidualistyczne rozkazy.
Nie tak dawno McDonald's ogłosił, że sprzedaje swoje McD Tech Labs — wcześniej znane jako Apprente — firmie IBM. Firma oświadczyła, że IBM ma więcej podstawowych umiejętności potrzebnych do rozszerzenia robota drive-thrus na wszystkich i, jak można sobie wyobrazić, uczynienia wszystkich szczęśliwszymi.
Dokonując tej sprzedaży, dyrektor generalny McDonald's, Chris Kempczinski nalegał że testy przeprowadzone przez firmę w Chicago wykazały „istotne korzyści” zarówno dla klientów, jak i pracowników.
Wyemitowałem krótkie hosanna. Czy to naprawdę może być przypadek technologii poprawiającej los wszystkich?
Ale potem przejrzałem niedawny wywiad na 50. dorocznej globalnej konferencji JPMorgan dotyczącej technologii, mediów i komunikacji.
Oto starszy wiceprezes IBM ds. rynków globalnych, Rob Thomas przedstawiając swój pogląd o pomocy McDonald's w zdobyciu pozycji lidera w zamawianiu robotów w barach typu drive-thru.
Powiedział, że McDonald's miał „trochę problemów” z zamawianiem.
Ponadto: Chick-fil-A po cichu dokonuje ogromnej zmiany w obsłudze klienta (rowerzyści mogą tego nienawidzić)
„Wierzyliśmy i zbudowaliśmy wokół niej tezę, że możemy użyć naszej technologii przetwarzania języka naturalnego, która jest bardzo dobra do ulepszenia technologii McDonalds, a teraz zaczynamy wdrażać ją w wielu ich sklepach, ostatecznie we wszystkich sklepach” – powiedział Tomasz.
Ach, więc naprawdę wszyscy dostaną naturalnie językowe roboty? To powinno być interesujące.
Jednak jeszcze bardziej pulsująca była następna myśl Thomasa: „I to jest świetne zastosowanie technologii, inflacji płac i restauracji szybkiej obsługi”.
Zastosowanie inflacji płacowej? Czy masz na myśli, że nie tyle chodzi o poprawę doświadczenia klienta, ile o czyste, nieludzkie zarabianie pieniędzy?
Ach, więc to jest prawdziwa motywacja? Mniej ludzi chce pracować w McDonald's za stosunkowo niewielkie pieniądze, więc voilá, technologia spotyka restauracje szybkiej obsługi i miażdży inflację płac.
Thomas był bardzo podekscytowany (a może bułką), kiedy kontynuował: „Możemy wykonać wszystkie zamówienia drive-thru bez interwencji człowieka. Od czasu do czasu coś się człowiekowi przytrafi, ale dzięki potędze oprogramowania, sztucznej inteligencji i kreatywnym konstrukcjom franczyzobiorcy osiągają świetne wyniki finansowe”.
Nie ma nic lepszego niż ludzka istota, do której stoją, być może zupełnie sami, robiąc hamburgery przez całą noc.
Chciałem wierzyć w technologię przynoszącą wszystkim wymierne korzyści. Jednak bolesna rzeczywistość wydaje się być taka, że znaczące korzyści odnoszą franczyzobiorcy znacznie więcej niż, powiedzmy, klienci czy pracownicy.
Więc kiedy spotkasz jednego z tych robotów, a on nie zrozumie twojego bardziej osobistego polecenia, pamiętaj tylko, że to tylko tania siła robocza. Nic więcej.