Amerykański przemysł technologiczny obawia się przekazania danych dotyczących aborcji rządowi stanowemu po werdykcie w sprawie Roe vs Wade Trail

Przemysł technologiczny w Stanach Zjednoczonych szykuje się na niewygodną możliwość przekazania danych dotyczących ciąży organom ścigania, w następstwie piątkowej decyzji Sądu Najwyższego USA o unieważnieniu precedensu Roe vs Wade, który przez dziesięciolecia gwarantował kobietom konstytucyjne prawo do aborcji.

Ponieważ prawo stanowe ograniczające aborcję wchodzi w życie po orzeczeniu, przedstawiciele handlu technologicznego powiedzieli agencji Reuters, że obawiają się, że policja uzyska nakazy dotyczące historii wyszukiwania klientów, geolokalizacji i innych informacji wskazujących na plany przerwania ciąży. Prokuratorzy również mogli uzyskać do nich dostęp poprzez wezwanie do sądu.

Obawy odzwierciedlają, w jaki sposób praktyki gromadzenia danych przez firmy takie jak Google Alphabet, Meta Platforms Facebook i Amazon, mają potencjał obciążania osób ubiegających się o aborcję za prawa stanowe, którym sprzeciwia się wiele osób w Dolinie Krzemowej.

„Jest bardzo prawdopodobne, że do tych firm technologicznych będą kierowane prośby o informacje związane z historią wyszukiwania, odwiedzanymi stronami internetowymi” — powiedziała Cynthia Conti-Cook, pracownik naukowy Fundacji Forda.

Google odmówił komentarza. Przedstawiciele Amazona i Meta nie odpowiedzieli od razu na prośby o komentarz.

Technologia od dawna gromadzi — a czasami ujawnia — wrażliwe informacje dotyczące ciąży dotyczące konsumentów. W 2015 roku przeciwnicy aborcji ukierunkowane reklamy z napisem „Pomoc w ciąży” i „Masz wybór” do osób wchodzących do klinik zdrowia reprodukcyjnego, wykorzystując tak zwaną technologię geofencing do identyfikacji smartfonów w okolicy.

Niedawno prokuratorzy z Mississippi oskarżyli matkę o morderstwo drugiego stopnia po tym, jak jej smartfon pokazał, że szukała leku aborcyjnego w trzecim trymestrze, donosiły lokalne media. Conti-Cook powiedział: „Nie potrafię sobie nawet wyobrazić głębi informacji, które mój telefon ma na temat mojego życia”.

Podczas gdy podejrzani nieświadomie mogą przekazać swoje telefony i dobrowolnie informacje wykorzystywane do ich ścigania, śledczy mogą zwrócić się do firm technologicznych w przypadku braku mocnych wskazówek lub dowodów. Na przykład w Stanach Zjednoczonych vs Chatrie policja uzyskała: nakaz) dla danych lokalizacyjnych Google, które doprowadziły ich do Okello Chatrie w śledztwie dotyczącym napadu na bank w 2019 roku.

Na przykład Amazon przynajmniej częściowo zastosował się do 75 proc. nakazów przeszukania, wezwania do sądu i innych nakazów sądowych wymagających danych na temat klientów z USA, które firma ujawniła na okres trzech lat do czerwca 2020 r. W pełni zastosował się do 38 proc. Amazon powiedział, że musi przestrzegać „ważnych i wiążących nakazów”, ale jego celem jest zapewnienie „minimum”, którego wymaga prawo.

Eva Galperin, dyrektor ds. bezpieczeństwa cybernetycznego w Electronic Frontier Foundation, powiedziała w piątek na Twitterze: „Różnica między obecnym i ostatnim przypadkiem, w którym aborcja była nielegalna w Stanach Zjednoczonych, polega na tym, że żyjemy w erze bezprecedensowego cyfrowego nadzoru”.

© Thomson Reuters 2022

 


Źródło