Flagowy model 13. generacji Intela ma 24 rdzenie, ale 34-rdzeniowy procesor został zauważony z rodziny Raptor Lake w dziwnym obrocie wydarzeń.
To może skłonić Cię do natychmiastowych spekulacji, że Intel ma jakiś potworny procesor ukryty w rękawie, gotowy do zaskoczenia AMD (i reszty z nas, jeśli o to chodzi), ale w rzeczywistości tak nie jest .
Cofnijmy się tutaj do początku bajki, która jak Tom's Hardware (otwiera się w nowej karcie) wyjaśnia, jest ustawiony na imprezie Intel Innovation 2022. Team Blue wystawiał tutaj kilka płytek, z których jeden okazał się zawierać niewydany krzem Raptor Lake, z większymi matrycami niż modele stacjonarne.
Te procesory nie tylko miały 34 rdzenie, jak wspomniano, ale były połączone siatką – znowu różni się to od standardowych układów stacjonarnych Raptor Lake – i miały osiem kontrolerów pamięci DDR5.
Nawet pracownicy Intela byli zdezorientowani co do tego, czym jest ten opłatek, i pojawiły się teorie, czy jest to krzem Ice Lake, a nie Raptor Lake, ale ci pracownicy wyjaśnili później, że są to rzeczywiście procesory 13. generacji – niosące „Raptor Lake-S 34”. Etykieta „Rdzeń” z tyłu nośnika matrycy.
Analiza: rebranding krzemu Superfast Sapphire Rapids?
Czym zatem jest ten tajemniczy procesor? Cóż, ma większą matrycę niż standardowe gniazdo LGA 1700 w płytach głównych Z790 (Raptor Lake) i Z690 (Alder Lake), co oznacza, że nie będzie pasować do komputerów stacjonarnych.
Wygląda więc na to, że jest to chip przeznaczony do komputerów stacji roboczych i ciężkich zastosowań, co jest poparte faktem, że te 34 rdzenie prawdopodobnie będą wszystkimi rdzeniami wydajnościowymi (tak, wszystkimi). Zastosowanie połączenia siatkowego i fakt, że na matrycy nie widać żadnych klastrów wydajnych rdzeni, sugeruje, że tak właśnie jest, i oczywiście żaden procesor do komputerów stacjonarnych nie zostałby zbudowany w ten sposób. Jak zapewne wiecie, świeżo ujawnione układy Intel Raptor Lake-S do komputerów stacjonarnych nie mają więcej niż 8 rdzeni wydajnościowych (flagowiec 13900K łączy je z 16 rdzeniami o mniejszej wydajności, co daje w sumie 24 rdzenie, ponieważ my wspomniane na wstępie).
Tom's Hardware doszedł do wniosku, że jest to prawdopodobnie kostka Sapphire Rapids MCC, która została oznaczona logo Raptor Lake, przeznaczona na arenę stacji roboczej, i musimy zgodzić się, że to jedyne wyjaśnienie, które ma sens. Jeśli to prawda, posiadanie 34 w pełni wydajnych rdzeni bez wątpienia oznacza, że ten procesor będzie naprawdę oszałamiającym kawałkiem krzemu.
Trzeba jednak jeszcze powiedzieć, że to dziwne, że Intel przypadkowo pokazałby opłatek za niewydane chipy na swojej wielkiej imprezie, ale oczywiście błędy i przecieki zdarzają się cały czas w świecie technologii.
Na koniec wiemy, że Intel ma na skrzydłach kolejną wielką broń dla Raptor Lake, a mianowicie flagową odmianę, która prawdopodobnie będzie nazywać się 13900KS. Jednak ten procesor zachowa tę samą konfigurację rdzenia, co 13900K. To, co zrobi inaczej, to podbicie do 6 GHz po wyjęciu z pudełka, co jest nie lada wyczynem, i prawdopodobnie będzie to wyprzedzająca odpowiedź Team Blue na modele AMD 3D V-cache Ryzen 7000.